piątek, 27 kwietnia 2012

Porwanie samolotu w Moskwie


 Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy. Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.

Wtorek
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.

Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem, pilotami i
pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów.
Wypuściliśmy, a co tam.

Czwartek
Pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy drugą
połowę pasażerów i pilotów.

Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę
znajomych. Impreza do rana.

Sobota
Do samolotu wpadł specnaz. Z wódką. Balanga do poniedziałku.

Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są
desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.

Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. Specnaz się nie zgadza.
Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.

Środa
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy wódkę.

P.S. Wszelkie podobieństwo do sytuacji i zdarzeń realnie zaszłych jest zupełnie przypadkowe i niezamierzone.

środa, 4 kwietnia 2012

Buona pasqua! Happy Easter! Joyeuses Pâques !


'Nie chcę mleka, bo z kożuchem,
Nie chcę ciasta, bo za kruche,
nie zjem jajek, bo na twardo,
i serdelka, bo z musztardą.
Precz z owsianką i kaszanką
i z kluskami także precz,
bo jedzenie to okropnie nudna rzecz.

Nie chcę śledzia, bo za słony.
Nie chcę groszku, bo zielony.
Nie zjem grzybów, bo to rydze.
Nie zjem kaszki, bo się brzydzę.
Precz z omletem, precz z kotletem
i z pasztetem także precz,
bo jedzenie to okropnie nudna rzecz.'

Życzę Wam radosnych Świąt, spędzonych nie tylko przy suto zastawionym stole. A gdyby komuś z Was się w te świąteczne dni nudziło, to voila- zawsze można sobie poniższy rysuneczek wydrukować, pokolorować i się zrelaksować.