niedziela, 21 listopada 2010

35. Gwiazdką być



Gwiazdka to ma klawe życie
Oraz wyżywienie klawe!
Przede wszystkim już o świcie
Dają jej do łóżka kawę.
A do kawy croissanta,
A gdy już podeżre zdrowo,
To przynoszą jej na tacy
Gazetkę kolorową.*

Z owej gazetki, jeszcze będąc w pościeli, gwiazdka dowiaduje się gdzie i z kim się wczoraj spotkała, o czym rozmawiała i/lub gdzie się wybiera dziś. Na tej podstawie gwiazdka decyduje, na którego pisarzynę się obrazić, bo ją oszkalował ( na przykład bazgroląc coś o nie dość promiennym uśmiechu, którym obdarowała jakiegoś fana), który zdjęciorób dobrze jej nos wykadrował, więc mu się pochwała
( i następna ustawka na niby przypadkowe zdjęcia) należy. Parę telefonów powinno sprawę załatwić- trzask prask i plan pracy umysłowej na dzień dzisiejszy wykonany.

Teraz czas na pracę fizyczną- i to wcale nie łatwą. Bo przecież podjęcie decyzji, do jakiego klubu dziś wyjść, w co się ubrać, do kogo zagadać, a przed kim się ukryć to prawdziwe pożeracze energii fizycznej. Ale to cena za klawe życie, więc narzekać nie wypada.

Wieczór przychodzi i odchodzi równie szybko- większość jest do siebie podobnych, więc zlewają się w bezkształtną masę wspomnień, na tyle rozmazanych, że szczegóły uleciały, pozostał jedynie szkielet powtarzalnych wydarzeń. Co wcale nie oznacza, że następnego dnia gwiazdka nie zabierze się do lektury gazetki kolorowej z drżącym sercem. Otóż, zabierze się.

Drżenie serca spowodowane jest niewiadomą i nadzieją. Niewiadoma stanie się wiadomą już po otwarciu gazetki, bo wtedy stanie się jasne, czy o gwiazdce napisali, czy nie, a jak napisali, to na której stronie piśmidełka. To ostatnie wcale nie jest bez znaczenia, bo wyznacza długość gwiazdkowania gwiazdki- czym bliżej ostatniej strony o niej piszą, tym bliżej do stanu, kiedy pisać przestaną, a gwiazdkę wchłonie i przetrawi galaktyka przebrzmiałych, zapomnianych celebrytów. Upewniwszy się, że jeszcze piszą, gwiazdka przystępuje do lektury zamieszczonego tekstu, z nadzieją, że któraś pisarzyna wreszcie powie jej i światu, dlaczego i z czego gwiazdka jest znana, bo nie ma bardziej żenującej rzeczy niż być znanym  tylko z tego, że jest się znanym. Nadzieja ta zwykle okazuje się płonna, a gwiazdka pozostaje niedoinformowana. Serce trochę z tego powodu boli, ale co tam. Najważniejsze, że

Gwiazdka to ma klawe życie
Oraz wyżywienie klawe!
Przede wszystkim już o świcie
Dają jej do łóżka kawę……….


 

* W oryginale Waligórskiego klawe życie ma „Cysorz”

4 komentarze:

Aryel1 pisze...

Czytając miałam przed oczami Paris Hilton.

Becia pisze...

Ja tam o Edzi Herbuś i Mroczkach myślałam....

Aylla pisze...

Tak więc tekst wysmażyłam uniwersalny i 'międzynarodowy' :)

Amber7 pisze...

O! A ja wlasnie maiala zapytac kogo autorka miala na mysli? :/