środa, 24 sierpnia 2011

82. Pesymista, optymista, maszynista

Pesymista widzi ciemny tunel.

Wkurzak to urodzony pesymista (choć sam woli, aby mówić o nim „osoba dobrze poinformowana”, bo to podobno to samo znaczy). Dla Wkurzaka szklanka jest zawsze w połowie pusta, a nieszczęścia wręcz tupią nóżkami szykując się do wyścigu, które szybciej go dopadnie. Aby nie dać im satysfakcji, gdy go dościgną, od zawsze ma smutaśny wyraz twarzy i czarnowidzi na wszelki wypadek.

Czasami Wkurzakowi udaje się zbiec i ukryć się przed pościgiem. Wtedy przybiera minę triumfującą (jak Cezar po bitwie pod Alezją), ale szybko przypomina mu się Napoleon w Rosji, dochodzi więc do wniosku, że brak nieszczęścia to jedynie wyjątek potwierdzający regułę, że niefart jest stanem permanentnym. Takie podejście do życia zapewnia Wkurzakowi stabilność emocjonalną (przeplataną przelotnie chwilami uniesienia) i pewność tego, co przyniesie przyszłość.

Optymista widzi światło w tunelu.

Przyszłam na ten świat z ‘defektem genetycznym’, który sprawia, że zawsze wieszczę nadchodzące sukcesy i przyjemności. Nie wszystkie z nich mnie słyszą (lub mylą adres), więc czasami mnie omijają. Gdy się tak dzieje zaczynam losowi złorzeczyć i poczucie krzywdy w sobie hołubić. Wtedy do akcji wkracza Wkurzak Wszechwiedzący, który wykłada mi długo i uczenie, że gdyby to coś dobrego mi się przydarzyło, to zapewne pociągnęłoby za sobą jakieś niewyobrażalnie koszmarne konsekwencje, z których bym się już raczej nie dźwignęła. Ergo: zawsze może być znacznie gorzej.

Swoje wiem i Wkurzakowi nie wierzę, ale podejście doceniam i rację ( na odczepnego) przyznaję. Choć, w głębi duszy, strasznie mi z tego powodu wszystko jedno. Po raz kolejny wychodzę na osobę emocjonalnie niestabilną i jutra niepewną. Trudno.

Realista widzi nadjeżdżający pociąg.

I to jest podejście, do którego aspiruję. Bo to psychologicznie zdrowo, konkretnie i pewnie ma rację. Tylko, że „racja jest jak dupa, każdy ma swoją”- jak mawiał marszałek Piłsudski. Więc uznam, że wszyscy troje (przy czym dwie osoby są konkretne: ja i Wkurzak, a trzecia -realista - pozostaje w strefie obecności domniemanej) się nie mylimy i niech każde (pokojowo) przy swoim pozostanie.

Chyba, że wszystkich do pionu postawi maszynista, który widzi troje głupków stojących na torach.

4 komentarze:

Becia pisze...

Aylla z utęsknieniem czekam, aż wydasz jakąś super-ekstra-genialną książkę, bo uwielbiam sposób, w jaki piszesz-język, poczucie humoru, inteligencja-po prostu bomba!!!

Aylla pisze...

Po prostu dzięki! *się rumieni*

Becia pisze...

Nie dziękuj, tylko nad pomysłem myśl i do roby;)

Amber pisze...

Bede stala w kolejce po ta ksiazke tuz za Becia! :)