niedziela, 29 maja 2011

69. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem

Wydarzenia ostatnich dni mocno mną potrząsnęły, ale –jak mawiał niegdysiejszy idol masowej wyobraźni- ‘twardym trzeba być, nie miętkim”. A inny myśliciel,
o mniej masowym zasięgu, rzekł „Was mich nicht umbringt, macht mich stoker” („Co mnie nie zabija, to czyni mnie silniejszym”- prawda, panie Nietzche?)
O urazach i okaleczeniach z takich doświadczeń płynących oczywiście nikt nie pamięta, więc i ja się nad nimi rozwodzić nie będę.

Ale do rzeczy. Oto mój nowy idol mentalny- dr Sheldon Cooper:


Istota idealna : dużo myśli, i do tego składnie i logicznie; jest ekologiczny
i higieniczny; łatwy w utrzymaniu- uporządkowany kulinarnie, przewidywalny
w reakcjach, zawsze dbający o bezpieczeństwo własne i cudze. A przede wszystkim jest krynicą wiedzy wszelkiej. To dzięki niemu wiem, że:

1. ‘1234’ to nie jest bezpieczne hasło internetowe.
2. Posiadanie 215 przyjaciół na facebook’u oznacza, że ma się szerokie kontakty towarzyskie.
3. Do kina nie wolno chodzić w pojedynkę, bo kto zrobi Ci manewr Heimlicha w razie, gdybyś zachłysnęła/zachłysnął się popcornem?
4. Alkohol+ błędna ocena sytuacji= romantyczny wieczór.
5. Rzeczy z natury prostych (takich jak, na przykład, badanie perturbatywne amplitud w n=4 teoriach supersymetrycznych) nie da się uprościć.
6. Osoba rozsądna nie wychodzi z domu bez licznika Geigera.
7. Jedyny dopuszczalny powód do płaczu, to głupota innych ludzi.
8. Wszystko, co dobre ma Bluetooth.

Będę jak Sheldon- empiryczna, naukowa, myślowo poukładana. Skała intelektu, uczuciowo niezmącona. Fraszka emocje- nie wolno się im poddawać. Umysł nade wszystko!Poniżej znajdziecie kilka aksjomatów, którymi od dziś będę się kierować w moim nowym, bezuczuciowym, przeintelektualizowanym życiu:

1. Marchewka- jeżeli możesz ją zawiązać na supełek, to nie jest świeża.
2. Badania w dziedzinie medycyny dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś-praktycznie biorąc- nikt nie jest zdrowy.
3. Odtwarzacze DVD i rodzaj ludzki mają wspólna cechę- i jedne i drugich można przeprogramować.
4. Próba zakupu uranu przez Internet ściąga pod twoje drzwi ludzi, którzy wcale nie będą chcieli ci go sprzedać.
5. Much nie zwabia się miodem, dużo lepiej sprawdza się obornik.
6. „A nie mówiłam!” to fraza tak wyświechtana, że straciła już całe swe znaczenie oraz siłę oddziaływania. Od dziś będę podkreślać liczne sytuacje, w których odniosę intelektualne zwycięstwo (dzięki logicznemu myśleniu, prawidłowej ocenie sytuacji, odwołaniu się do podobnych wydarzeń z przeszłości i/lub rozległemu oczytaniu) słowami: „ Ave Aylla, moriturus te salutat.” ( Gdy błądzących będzie więcej niż jeden Wkurzak: "Ave Aylla, morituri te salutant".)
7. Skoro Św. Walenty dokonał żywota ukamienowany, a jakby tego było mało, dodatkowo ścięto mu głowę, właściwą formą celebrowania 14-tego lutego będzie zabranie ukochanej osoby na publiczną egzekucję.
8. Na pytanie pracownika serwisu: ”Jaki ma Pan(i) komputer?" nigdy nie odpowiadaj: ”Czarny”.

Taka będzie nowa, ulepszona wersja Aylli- zacznijcie się przyzwyczajać. Nie ma już odwrotu, przetrwanie przede wszystkim! Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem- przecież to nie wino! A poza tym,


Z drugiej strony, czy Wy naprawdę musicie czytać każdą głupotę, którą napiszę?


BAZINGA!!!

Brak komentarzy: