środa, 22 grudnia 2010

38. Wkurzakowych Świąt!

Domek posprzątać √
Domek udekorować √
Prezenty kupić √
Prezenty zapakować √
Wkurzaka dopilnować ! ( w toku)

Kolejny rytuał świąteczny do odhaczenia to upilnowanie Wkurzaka, żeby pod choinką nie buszował. Do końca życia nie zrozumiem jak można być tak wkurzająco samolubnym, by zakradać się pod drzewko i prezenty przetrząsać. I to nie tylko wizualnie- dowodu nie mam, ale idę o zakład, że któregoś roku Wkurzak wizytówki na prezentach pozamieniał, aby największa paczka jemu przypadła, bo według tego stwora dobry prezent, to duży prezent. Ależ niespodzianki czekały na nas po rozwiązaniu kokard na pudełkach! Powiem tylko, ze załapałam się na jakiegoś dzyngsa, który służył do regulowania innego dzyngsa umieszczonego pod maską samochodu. Gdyby moje ówczesne autko takiego dzynksa miało, to bym go sobie -na bank- wyregulowała. Ale nie miało. (W uzupełnieniu dodam, że Wkurzakowi Święty Mikołaj przyniósł śliczne kolczyki, zapakowane w dziesięć różnej wielkości pudeł, pudełek i pudełeczek. Bardzo twarzowe, szkoda tylko, że Wkurzak nie ma przebitych uszu!)

Chcę wierzyć, że tamto traumatyczne doświadczenie czegoś Wkurzaka nauczyło, ale za każdym razem, gdy widzę taki obrazek:


w głowie zapalają mi się światełka. Nie, nie te choinkowe- te alarmowe.

Może nie powinnam Wkurzaka na pokuszenie wodzić i prezentów pod choinką z wyprzedzeniem wykładać, ale nie mogę się powstrzymać. Widok drzewka obłożonego kolorowymi paczkami- kto mu się oprze? Tak więc wykładam podarki już w wigilijny poranek i delektuję się tym widokiem aż do kolacji- dziecinne i banalne, wiem, ale dla mnie ważne, bo taki obrazek pamiętam z dzieciństwa, a wszystko, co w życiu ważne wtedy się po raz pierwszy zdarzyło. Nawet fakt, że muszę przez kilka godzin za ochroniarza choinki robić mnie nie powstrzymuje. Ot, nasza domowa tradycja bożonarodzeniowa, która też ma swój urok.

Z OSTATNIEJ CHWILI!

Podejrzałam Wkurzaka skradającego się w stronę choinki, więc ruszyłam za nim
( dyskretnie, bezszmerowo), aby ewentualne bezeceństwa prezentowe udaremnić. To, co zobaczyłam wywołało u mnie rumieńce na twarzy częściowo spowodowane wstydem, że tak niesprawiedliwie Wkurzaka oceniłam, częściowo ekscytacją. Oto, co zobaczyłam:


Ach, ten Wkurzak! Wkurzający jest, samolubny bywa, niepraktyczny i bujający w obłokach.Ale również ujmujący, czarujący i kochany. No i mój. I tak magiczny, jak same Święta Bożego Narodzenia.


Pachnącej nadzieją choinki, miłości i zaufania w sercu, wielu magicznych, świątecznych wspomnień i szczodrego Mikołaja życzą wszystkim
Aylla i Wkurzak

Wkurzakowych Świąt!

3 komentarze:

Becia pisze...

A jednak!!! Wkurzak też ma ludzkie odruchy!!! wiedziałam!!!

Aryel1 pisze...

Wstydź się, wstydź. Wkurzak wziął sobie do serca twój list do Św. Mikołaja.

Amber7 pisze...

Aww... Wkurzak, ale zes mnie wzruszyl :) Good boy! :)
WESOLYCH SWIAT I SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU KOCHANI!!! :*