Na początku trochę się naburmuszam, ale chwilkę później zimny pot oblewa mnie od czubka głowy po pięty. Zdaję sobie sprawę, że Wkurzak wypowiedział owo zdanie tonem zrównoważonym, bez wkurzakowości w głosie, jakby informował o prognozowanym zachmurzeniu albo podawał aktualny czas. Na twarzy też nie malowało mu się żadne wkurzakowe uczucie. Kiedy to wszystko sobie uświadamiam, dociera do mnie w pełni groza sytuacji: WKURZAK STRACIŁ WYCZUCIE! Odpuścił możliwość wkurzenia, w ogóle jej nie zauważył. Patrzę na Wkurzaka z nadzieją, że się pomyliłam i zaraz zacznie wypełniać obowiązki służbowe dla niego przewidziane. Nic- siedzi spokojnie i chłonie informacje płynące z telewizyjnego ekranu.
Przecież to już nawet nie jest początek końca, to koniec sam w sobie. Stało się. Finita la comedia! Płacz i zgrzytanie zębów. Wychodzę z pokoju, żeby Wkurzak nie widział smutku w moich oczach. Przyszłość jawi mi się w najczarniejszych barwach. Wyobrażam sobie jak pakuję zepsutego Wkurzaka do worka z napisem „Niepotrzebne, bo uszkodzone” i taszczę na wysypisko Wkurzaków. A Wkurzak w środku ani drgnie, bezwolny, a może pogodzony z losem. Worek ciąży mi niemożliwie, od czasu do czasu nasłuchuję, czy Wkurzak nie wydaje z siebie jakiś dźwięków, które można byłoby zakwalifikować jako próbę wkurzenia. Nic, złowroga cisza. Wysypisko Wkurzaków jest coraz bliżej, nadchodzi rozwiązanie ostateczne…… Zamykam się w łazience kryjąc łzy.
Opanowuję się i wracam do pokoju. Wkurzak jest tam, gdzie był. To, że nadal nie lata jak oszalały po programach, jak to miał w zwyczaju, nie poprawia mi samopoczucia- widomy znak, że nadciągnęła katastrofa. Postanawiam postawić wszystko na jedną kartę: sprowokować Wkurzaka do wkurzania.
JA
Wiesz, zdecydowałam się jednak zapisać na siłownię.
( Staremu Wkurzakowi już by się oczy zaświeciły,
że taka gratka mu do łapek wpada)
WKURZAK
Słuszna decyzja.
( Nieznośny spokój w głosie)
JA
Dzięki. Zaraz poszperam w Internecie,
spróbuję znaleźć jakąś niezbyt daleko domu.
(Zaczynam wpisywać hasło w wyszukiwarce,
z nerwów robię po cztery błędy w każdym słowie)
WKURZAK
(po dłuższej chwili)
Nie trudź się, już poszperałem.
Wychodzi z pokoju. Wraca szybciutko, z teczką dokumentów w ręce, podaje mi ją.
Udając spokój i opanowanie przerzucam zawartość teczki. Tak, jak mówił Wkurzak, znajduję w niej oferty różnych siłowni. Zaraz, zaraz- one są ślicznie pogrupowane, a każda grupa opatrzona odpowiednią winietką:
„Siłownie, które Aylla odrzuci ze względu na wielkość lodówki w recepcji”
„Siłownie, które Aylla odrzuci ze względu na kolor ścian”
„Siłownie, które Aylla odrzuci ze względu na zbyt małe okna”
I tak dalej, w podobnie absurdalnym tonie. Przechodzę do końca tej sterty, aby zobaczyć, który przybytek mięśni wygrał. Nic, zero, nul, nada. Żaden nie przeszedł selekcji.
Wtedy spływa na mnie olśnienie: Ty Wkurzaku przebrzydły! Ty wredoto sakramencka! Cały czas mnie podpuszczałeś, pewnie w duchu miałeś ubaw do rozpuku! Do piekła za to pójdziesz, w gorącej smole się taplać. I dobrze Ci tak!
Wszystko to sobie myślę, ale fason trzymam- ze skupieniem, powoli przeglądam oferty. W końcu mówię: „Dzięki, Wkurzak, wykonałeś kawał świetnej roboty. Zupełnie się z Twoim rozumowaniem zgadzam- w tym mieście nie ma siłowni dla mnie.” Podchodzę do Wkurzaka i serdecznie go przytulam, potem wychodzę z pokoju posyłając mu jeszcze jedno spojrzenie.
Rany! Żałujcie, że nie widzieliście tej miny! Wkurzak oniemiał (to znaczy, ustami ruszał, ale żaden dźwięk się z jego aparatu gębowego nie wydobywał). Oczy mu prawie na podłogę powypadały, widać było, że nie jest w stanie zapanować nad opadaniem kącików ust, ręce majtały mu równie samowolnie. Widoczek pierwsza klasa, każdej gotówki wart. Następnie poczerwieniał na twarzy, coś tam pod nosem burknął, rozwalił się w fotelu i zaczął przerzucać kanały pilotem w odstępach pięciosekundowych. Status quo wróciło.
Wkurzyć Wkurzaka- to jest osiągnięcie! Że niby banalne i małostkowe. Być może, ale smakuje wyśmienicie i jest lepsze dla samopoczucia niż wszystkie siłownie świata. Przecież o to szło, żeby się odstresować. Nie wierzycie - spróbujcie sami.
1 komentarz:
Pogratulować Aylla
Prześlij komentarz