poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Blogowanie fajne jest!

Spodobało mi się okrutnie! A ponieważ swojego bloga nie mam, skorzystam z okazji, że - zupełnie przypadkiem - wszedłem w posiadanie hasła do bloga Aylli i pokaże Wam moje osiągnięcie poetyckie inspirowane załączonymi obrazkami:


Józio oświadczył: "Woda mi zbrzydła,
Dość już mam szczotki, wstręt mam do mydła!"
I odtąd przybrał wygląd straszydła.

Płakała matka i ojciec gryzł się:
"Ten Józio wszystkie soki z nas wyssie,
Od dwóch tygodni już się nie myje,
Czarne ma ręce, nogi i szyję,
Twarz ma od ucha brudną do ucha,
Czy kto takiego widział smolucha?
Poradźcie, ludzie, pomóżcie, ludzie,
Przecież nie można żyć w takim brudzie!"

Józio na prośby wszelkie był głuchy,
Lepił się z brudu jak lep na muchy,
Czego się dotknął, tam była plama,
Wołał: "Niech mama myje się sama,
Tato niech kąpie się nieustannie,
Stryjek i wujek niech siedzą w wannie,
Niech się szorują, a ja tymczasem
Będę brudasem! Chcę być brudasem!"

Przezwał go stryjek: "Józio-niemyjek",
Wujek doń mówił: "niemyty ryjek",
Błagała ciotka: "Józiu mój złoty,
Myj się!" Lecz Józio nie miał ochoty.
Wyniósł się w końcu z domu na Czystem
I zawiadomił rodziców listem,
Że myć się nie ma zamiaru, trudno!
I poszedł mieszkać - dokąd? - na Bródno.


To wymyśliłem ja, Wkurzak. :)

P. S. Ten tekst, to on nie jest do końca mój. A właściwie w ogóle nie mój, tylko jakiegoś Brzechwy Jana. Ale ja też bym coś takiego wymyślił- na 1000%- gdyby mnie ten cały Brzechwa nie ubiegł!

3 komentarze:

Ewa pisze...

Fajny ten nasz Józio :)

Aylla pisze...

No pięknie, po prostu pięknie! Ja tu próbuję Wkurzaka uczciwości i poszanowania cudzej własności nauczyć, a Ty jego występki pochwalasz ! Jak tylko go ( Wkurzaka) dorwę, to już on mnie na ruski rok popamięta!
P.S. Po dłuższym przyjrzeniu się, dochodzę do wniosku, że Wkurzak gust ma całkiem, całkiem. *wink, wink*

Ewa pisze...

Toż mi tylko o gust Wkurzaka chodziło.